ZAMAWIANIE PRAC

Dużo filcu, trochę dekupażu i biżuterii, a od czasu do czasu papier: kartki, albumy, pudełka.
Mam nadzieję, że spodoba Ci się u mnie.
Zaglądaj, komentuj, jeśli masz ochotę, pisz: karola.szym@gmail.com.
Miło mi Cię tutaj gościć:)

sobota, 7 maja 2016

Jeszcze w zielone gramy...



Przez kolejne grudnie, maje
Człowiek goni jak szalony
A za nami pozostaje
Sto okazji przegapionych
Ktoś wytyka nam co chwilę
W mróz czy w upał, w zimie, w lecie
Szans nie dostrzeżonych tyle
I ktoś rację ma, lecz przecież


Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy
Jeszcze któregoś rana odbijemy się od ściany
Jeszcze wiosenne deszcze obudzą ruń zieloną
Jeszcze zimowe śmiecie na ogniskach wiosny spłoną
Jeszcze w zielone gramy, jeszcze wzrok nam się pali
Jeszcze się nam pokłonią ci, co palcem wygrażali
My możemy być w kłopocie, ale na rozpaczy dnie
Jeszcze nie, długo nie


Więc nie martwmy się, bo w końcu
Nie nam jednym się nie klei
Ważne, by choć raz w miesiącu
Mieć dyktando u nadziei
Żeby w serca kajeciku
Po literkach zanotować
I powtarzać sobie cicho
Takie prościuteńkie słowa


Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy
Jeszcze się spełnią nasze piękne dni, marzenia plany
Tylko nie ulegajmy przedwczesnym niepokojom
Bądźmy jak stare wróble, które stracha się nie boją
Jeszcze w zielone gramy, choć skroń niejedna siwa
Jeszcze sól będzie mądra a oliwa sprawiedliwa
Różne drogi nas prowadzą, lecz ta, która w przepaść rwie

Jeszcze nie, długo nie

Jeszcze w zielone gramy, chęć życia nam nie zbrzydła
Jeszcze na strychu każdy klei połamane skrzydła
I myśli sobie Ikar co nie raz już w dół runął
Jakby powiało zdrowo, to bym jeszcze raz pofrunął
Jeszcze w zielone gramy, choć życie nam doskwiera
Gramy w nim swoje role naturszczycy bez suflera
W najróżniejszych sztukach gramy, lecz w tej, co się skończy źle
Jeszcze nie, długo nie!


wtorek, 9 grudnia 2014

W kilku słowach o nowościach

W jednym poście będzie o dwóch szalach, które udało mi się - dzięki nieocenionej pomocy mego M. - w ostatnim czasie zrobić. 
Pierwszy w niebieskościach. Kolor zatoka słabo daje się złapać na zdjęciach, ale jest piękny. Mówię to z czystym sumieniem jako umiarkowana zwolenniczka niebieskości. Zachwycił mnie do tego stopnia, że chcę taki sam dla siebie:) Kwiaty muśnięte jedwabiem lekko połyskują. 





Dwa kolejne otoczone wełenką "pudrowy róż". Jedwab piękny, każdy na swój sposób. Jeden ma motyw róż, który już się pojawiał na blogu w wersji cappuccino, drugi jest w delikatne groszki, a przy tym jest niezwykle miły w dotyku, lejący, bardzo zwiewny. 






To ostatnie zdjęcie najlepiej obrazuje, w jakich to warunkach człowiekowi przychodzi pracować...;)

czwartek, 27 listopada 2014

Cieniutki i zwiewny w bieli

Na zdjęciach dwa szale - jeden bardzo cieniutki, z licznymi prześwitami i dziurami, drugi bardziej zwarty. Oba mięciuchne. Oba miluchne. A ja ich wierną fanką...:)







Ażury, ażury...

Pani Edyta zmobilizowała mnie do tego posta:) Trochę robocze zdjęcia moich ażurów, które nosi się cu-dow-nie:) Dzięki prześwitom i dziurom szal jest miękki, zwiewny jak mgiełka, pięknie układa się na szyi. Świetnie się sprawdza przy płaszczach ze stójką - i jeśli jesteś takim zmarźluchem jak ja i lubisz mieć porządnie omotaną szyję;)




wtorek, 4 listopada 2014

Makowy szal z kwiatem

Cieniutki szal z merynosa australijskiego, dwustronny. Choć zdecydowanie bardziej kuszący po stronie makowej łączki:) Jeden z moich ulubionych. Już znalazł nową włąścicielkę:)





Szarość z bielą





Miękki, bardzo cieniutki, z miejscowymi prześwitami.Jest bardzo delikatny i dobrze się układa. Długi:)

Ażurowy szal z kwiatem

Piękny szal, bardzo cieniutki, ażurowy. Pięknie wygląda jako narzutka, a omotany wokół szyi jest delikatny i dobrze się układa. Przed sesją zdjęciową kolejne produkcje z serii AŻURÓW:)





poniedziałek, 3 listopada 2014

Szalk na jedwabnym lapsie, złocisto-miodowy

Z jednej strony wełna z kolorowymi pasmami lśniących włókien jedwabiu, z drugiej - cała warstwa błyszczącego jedwabiu w kolorze złota. Szal jest długi, bardzo ciepłu, delikatna, ale zwarta struktura.