Szal jest fajny:) Nie za gruby, nie za cienki. Można go złożyć jak szaliczek, ale i zarzucić na plecy. Jak mi się uda, wyjdę z nim na spacer;) by zrobić fotosy w dobrym świetle. Na razie za tło musi służyć mój włochacz salonowy.
Ps. Malutki. Bo zdjęcia na zewnątrz, więc kolory trochę wierniejsze. Dlatego edytuję i podmieniam:
Piękny szal:-) Ciepły, niepowtarzalny:-)
OdpowiedzUsuńŁadne połączenie kolorów:)Na jesienne szare dni idealny:)A.
OdpowiedzUsuńMusiałybyście go zobaczyć na żywo:) Naprawdę jest energetyzujący. Muszę się w końcu nauczyć robić zdjęcia w moim mieszkaniu. Bo gdzie się nie umoszczę, tam za ciemno i kolor wychodzą przekłamane. Ale wszystko przede mną:)
OdpowiedzUsuń