Dziś zupełnie inaczej niż zawsze. Muzycznie. I wspomnieniowo. Szymon Zychowicz bywał w Kętrzynie z koncertami. Bardzo kojarzy mi się z czasami mojej młodości...:) Coraz odleglejszymi;)
Wczoraj cały dzień towarzyszył mojemu filcowaniu. Efekty pracy pokażę później, teraz dzielę się tylko piękną muzyką, pięknym, poetyckim tekstem i niezwykłym głosem.
no i teraz słucham i słucham i słucham :)
OdpowiedzUsuńdziękuję!
Muszę ostrzec, że mi to słuchanie wcale nie minęło....:) Szymon filcuje ze mną stale;)
OdpowiedzUsuń