Dawno mnie tu nie było, a to za sprawą nowego członka naszej rodziny:) Paweł wita wszystkich zaglądających do nas:)
A teraz w telegraficznym i fotograficznym skrócie, co się działo w naszym Laboratorium:) Piszę naszym, bo dziecię me dzielnie mi towarzyszy podczas twórczych zrywów;)
Po pierwsze, wzięłam udział w warsztacie prowadzonym przez Cynkę. Zawsze zachwycały mnie jej prace - chyba przede wszystkim to "drugie dno":) Pod jej okiem powstał kalendarz - bajecznie kolorowy, warstwowy, pięknie się mieniący - słowem, baaardzo mediowy.
Tak zasmakowałam w tej zabawie, że powstały również 2 inne kalendarze.
Długo wyszło, ale niełatwo w jednym poście nadrobić takie duże zaległości...:)
Karola nowy członek rodziny nader przystojny :) Kalendarze obłędne, zwłaszcza ten turkusowy mnie zachwyca. Nie wiem co to za koronka, ale jest OBŁĘDNA :)
OdpowiedzUsuńMarto ma, koronka z recyklingu:) Ciekawa, prawda?:) Jak ozdrowiejemy i ruszymy się z domu, to mogę się podzielić:) Pozdrawiam i dzięki za miłe słowo:)
OdpowiedzUsuńKarolinko, wszystkie dzieła cudne! Ten żółto-zielony wspaniale dodaje energii :)
OdpowiedzUsuńPawełek jest cudowny, piękny. Uściski od nas dla tego brzdąca i jego starszej siostrzyczki.
OdpowiedzUsuńA kalendarze są tak piękne,że nawet Ci, którzy czasu nie liczą, mieliby go zawsze przy sobie (tak sobie myślę;))
A.
Nie wierzyłem,jak kiedyś mówiłaś że masz artystyczną duszę.Wszystko piękne ,buziaczki dla Marysi i Pawełka od dziadka ,pozdrawiamy Was -Tata z Jolą
OdpowiedzUsuń