Wciąż pod wpływem Cynkowych magicznych warsztatów:) Nie wiem, kiedy mi przejdzie... W dotyku jest najciekawiej:)
A to fragment naszych skromnych świątecznych poczynań. Moje dziecię gwiazdy wycina maszynką i skleja, i z lubością taśmę rwie. Wszystko na papierach z Galerii Papieru.
Oj trzymają Cię te faktury :) wspaniale wyszły :) I gwiazdki Marysi piękne :)
OdpowiedzUsuńCuda,cudeńka:) A Marysia chyba złapała bakcyla po mamusi;)
OdpowiedzUsuńUściski Sister:*